Carlos Cruz-Diez

„Przyzwyczailiśmy się do tego, by kolor uznawać za właściwość przypisaną obiektom – coś, co istnieje dzięki określaniu czegoś innego. Kolory jednak są nie tyle własnościami rzeczy, ile autonomicznymi istnościami, które zamiast towarzyszyć bytom, warunkują ich postrzeganie” – przekonywał w jednym z wywiadów wenezuelski artysta Carlos Cruz-Diez. Fakt, że ich rola w doświadczaniu świata pozostaje niedoceniona, zniekształca odbiór rzeczywistości. Według artysty sztuka powinna ujawniać faktyczne działanie mechanizmów postrzegania. Jej zadaniem nie jest jednak ich demaskowanie ani korygowanie, ale poszukiwanie nieodkrytego dotąd potencjału tkwiącego w różnicy między tym, co nam się wydaje, że widzimy, a tym, co jest. Podobnie jak inni artyści działający w polu op-artu Cruz-Diez pokazywał widzom, że świat może być dużo mniej stabilny niż jego obrazy konstruowane przez aparat widzenia. Pierwsze prace z cyklu Phisichromie powstały już w latach 60., Cruz-Diez łączył w nich zainteresowanie sztuką abstrakcyjną opartą na obiektywnych regułach z aktywizacją widza, którego ruch był niezbędnym elementem recepcji dzieł. W tamtym czasie tego typu podejście było podzielane przez bardzo wielu twórców, m.in. przez brazylijskich neokonkretystów. Jednak w odróżnieniu od nich Cruz-Diez nie był zaangażowany politycznie, co zjednywało mu przychylność władz, które w op-arcie i sztuce kinetycznej – nurtach korzystających z dokonań nowoczesnej nauki i technologii – upatrywały sprzymierzeńca elit modernizujących kraj.
„Moim celem było zrewolucjonizowanie malarstwa, które od setek lat polega na nakładaniu farby na płótno przy użyciu pędzla. Czy tak musi być?” – pytał artysta. Jego nowatorska technika malarska polegała pokrywaniu farbą cienkich pasków wyciętych z kartonu. Następnie każdy z nich był umieszczany na płaskiej powierzchni i oddzielany od kolejnego pionową aluminiową bądź kartonową płaszczyzną. Obraz zmieniał się wraz ze zmianą perspektywy widza: na jego powierzchni wyłaniały się nie tylko inne kolory, lecz także figury geometryczne, ruch był też doświadczany w samym obrazie. Cykl opierał się na wykorzystaniu efektu moiré, który powstaje po nałożeniu na siebie dwóch siatek linii obróconych o pewien kąt lub poddanych deformacji względem siebie. Zmiana kąta patrzenia generuje iluzję, jakoby prążki widoczne na obrazie się poruszały. Uprzestrzenniony kolor nie jest właściwością wyłaniających się na obrazie figur, ale stanowi warunek ich pojawiania się. Dlatego Cruz-Diez swoje prace nazywa rezerwuarami zdarzeń, które widz musi zainicjować.

Carlos Cruz-Diez (ur. 1923) – wenezuelski artysta tworzący op-art i sztukę kinetyczną. Swoją karierę artystyczną poświęcił badaniu tego, jak kolory funkcjonują w świecie, jak je postrzegamy i w jaki sposób wzajemnie na siebie wpływają. Efekty wizualne uzyskiwane w jego eksperymentalnych obrazach malarskich często pojawiały się w przestrzeni publicznej. Jedna z najsłynniejszych tego typu realizacji znajduje się na międzynarodowym lotnisku w Caracas. W równolegle rozwijanym cyklu Chromosaturation artysta swoje rozważania nad kolorem przeniósł do zamkniętych przestrzeni, wypełniając poszczególne pomieszczenia monochromatycznym światłem barw podstawowych. Ciało widza zostaje w nich wchłonięte przez kolory. Przechodząc między pokojami, widz doznaje zaburzenia w postrzeganiu poszczególnych barw, ich recepcje bowiem wzajemnie na siebie oddziałują. Kariera artystyczna Cruz-Dieza była podzielona między Caracas i Paryżem, gdzie prowadził zajęcia na wydziałach artystycznych. Artysta obecnie mieszka w Panamie.

Pokaż opis