powrót

Tematy

Utopie: Południe i Wschód

Lata 50. – 70. to czasy lotów kosmicznych, odkrywania nowych światów, co nie pozostaje bez związku z naturą i zainteresowaniami sztuki kinetycznej, która oprócz przekroczenia ram obrazu i uruchomienia swoich przedmiotów, dodatkowo odrywa się od ziemi. Hannah Arendt swoje rozważania na temat kondycji ludzkiej, opublikowane w 1958 roku, rozpoczyna od opisu reakcji ludzkości na wystrzelenie w kosmos Sputnika w 1957 roku. To wydarzenie – pisze Arendt – nie ma sobie równego i jest ważniejsze nawet od rozszczepienia atomu – oznacza bowiem, że „ludzkość nie jest przykuta do Ziemi na zawsze”. Nauka, zdaniem filozofki, „urzeczywistniła i potwierdziła to, co ludzie antycypowali w marzeniach, które nie były ani szalone, ani daremne”. Te marzenia, warto zaznaczyć, tliły się w umysłach kinetystów od dawna.

Już w 1944 roku zaledwie dwudziestoletni Gyula Kosice, argentyński artysta urodzony w Czechosłowacji w węgierskiej rodzinie, poeta i teoretyk, pisał, że historia człowieka nie skończy się na Ziemi. Dwa lata później rozpoczął pracę nad wizjonerskim projektem stworzenia mobilnych przestrzeni mieszkalnych swobodnie unoszących się 1000 – 1500 metrów nad poziomem morza. Artysta twierdził, że poszukując rozwiązań dla problemu gwałtowanie rosnącej populacji, należy porzucić ramy myślenia konwencjonalnego. Jego lewitujące miasta były sposobem oderwania się od powierzchni Ziemi, zerwania z jej prymatem, porzucenia związanej z nią stabilizacji.

Projekt Kosicego to śmiała holistyczna wizja, która za cel stawiała sobie nie tylko tworzenie nowych przestrzeni zamieszkiwania, ale też realizację nowej ludzkiej wspólnoty, w pełni korzystającej z dóbr rewolucji technologicznej. Jednocześnie, mimo że Hydrospacial City Guyli Kosice wyrasta z wiary w przyszłość, to buduje się na głębokim pesymizmie: na przerażeniu rosnącymi nierównościami społecznymi i ekonomicznymi, skalą zniszczenia przyrody oraz w cieniu zimnowojennego zagrożenia nuklearnego. Utopijny charakter tego projektu, podobnie jak całej lawiny popularnej literatury science fiction, filmów i teorii karmiących się futurystycznymi wizjami, zdaje się być nośnikiem powszechnych uczuć, pragnień i lęków.