Grupa Prometeusz

Jeśli istnieją kosmici tworzący sztukę, to najprawdopodobniej jest to muzyka dla oczu, ponieważ w odróżnieniu od dźwięku światło rozchodzi się wszędzie – uważał Bułat Galejew, wieloletni kierownik grupy badawczej Prometeusz, działającej przy Instytucie Lotnictwa w rosyjskim Kazaniu. Choć żaden z pracowników eksperymentalnego laboratorium nie miał wykształcenia artystycznego, tworzone przez nich filmy, wideoinstalacje i performance’y są dziś uznawane za jedne z pionierskich prac sztuki mediów i wideoartu. Grupa na czele z Galejewem konstruowała urządzenia pozwalające integrować muzykę z efektami wizualnymi, a także tworzyła na skalę przemysłową skomplikowane urządzenia do realizowania monumentalnych spektakli świetlnych w miejskiej przestrzeni. Prometeusz narodził się w studenckim akademiku Uniwersytetu Technologicznego, gdzie dwóch studentów, Oleg Szornikow i Konstantin Wasiljew, postanowiło zorganizować audiowizualny koncert V symfonii Aleksandra Skriabina zatytułowanej Prometeusz: Poemat ognia. Wybór utworu nie był przypadkowy, ponieważ zmarły w 1915 roku kompozytor dążył do tego, by jego muzyka stała się multisensorycznym doświadczeniem quasi-religijnym. Szornikow i Wasiljew w przestrzeniach uczelni zbudowali masywną, kartonową hemisferę, za którą umieścili system kolorowych świateł połączonych z urządzeniem synchronizującym ich funkcjonowanie z muzyką. Koncert odniósł ogromny sukces, dzięki czemu studentom zainteresowanym kontynuowaniem badań nad integrowaniem efektów wizualnych i dźwięku udostępniono osobną przestrzeń, a do grupy niedługo potem dołączył absolwent wydziału matematyki i fizyki Bułat Galejew, szybko wyrastając na lidera Prometeusza.

Podstawowym zjawiskiem, wokół którego koncentrowały się ich badania, była synestezja – dzięki niej doświadczenia charakterystyczne dla jednego zmysłu mogły poruszać inne. Dlatego Galejew, tworząc wizualizacje, nie traktował ich jako ilustracji dźwięku, przeciwnie – były one równorzędnym medium doświadczania utworów. Kluczową pożywką dla eksperymentów Prometeusza stanowiło inspirowane muzyką malarstwo abstrakcyjne Wassilego Kandinskiego. Choć propaganda radziecka potępiała sztukę niefiguratywną, jej niechęć można było złagodzić, utożsamiając działalność z eksperymentami naukowo-technologicznymi. Dlatego Galejew często powtarzał, że Prometeusz tylko częściowo działał w undergroundzie, gdyż wbrew wyobrażeniom o awangardowej kulturze tworzonej w ciemnych piwnicach i ciasnych garażach, ta była produkowana pod auspicjami władzy. Mimo wszystko żmudne i często niemające jasno wyznaczonego celu eksperymenty trzeba było uzasadnić, dlatego zespół Prometeusz realizował też projekty, takie jak instalacja świetlna umieszczona na wieży cytadeli w Kazaniu, która włączała się w momencie bicia dzwonów, lub system świetlny umieszczony na dachu cyrku reagujący na warunki pogodowe. Najbardziej niesamowitym urządzeniem użytkowym zaprojektowanym przez badaczy był Człowiek-maszyna – aparat służący do monitorowania działania różnego typu systemów elektronicznych, od taśm w fabrykach po statki kosmiczne. Gdy wszystko działało prawidłowo, ekran wyświetlał świetlne wizualizacje, którym towarzyszył dźwięk. Jeśli zaś pojawiała się jakaś usterka, ekran zmieniał się w czerwoną pulsującą powierzchnię synchronizowaną z nieprzyjemnym dźwiękiem. Część filmów eksperymentalnych zrealizowanych przez Prometeusza – jak 10-minutowy Mały tryptyk – była wyświetlana w kinach i telewizji w przerwie między seansami. Projekcje poprzedzał głos z offu informujący, że dzieło nie jest przykładem sztuki abstrakcyjnej, ale pokazem spektrum możliwości, jakich dostarcza nowoczesna radziecka technologia. Po upadku komunizmu Prometeusz intensywnie eksplorował potencjał przestrzeni dyskotekowych, wydając nawet podręcznik Technologii dyskotekowej. Po śmierci Galejewa w 2009 roku laboratorium zaczęło działać jako instytut semiotyki użytkowej, porzucając obszar eksperymentów ze sztuką audiowizualną.

Pokaż opis