Gertrud „Gego" Louise Goldschmidt

ur. 1912, zm. 1994

„Nie jestem rzeźbiarką!” – powtarzała Gego, gdy krytycy i kuratorzy nazywali jej sztukę nowym, radykalnym językiem rzeźby. „Rysuję linie, czasem na papierze, a kiedy indziej w przestrzeni” – tłumaczyła. Przezwisko Gego przylgnęło do Gertrud Louise Goldschmidt już w młodości. Sławę zdobyła jako wenezuelska artystka, ale do Ameryki Łacińskiej przybyła dopiero w 1939 roku, uciekając przed koszmarem III Rzeszy i widmem zbliżającej się wojny. Wychowała się w Hamburgu w niemieckiej rodzinie pochodzenia żydowskiego. Dyplom architektki i inżyniera zdobyła na politechnice w Stuttgarcie. Młode państwo potrzebowało takich ludzi jako ona – gruntownie wykształconych i nowocześnie myślących, szczególnie że lata 40. i 50. to czas intensywnego przeszczepiania na grunt Ameryki Łacińskiej założeń europejskiego modernizmu. Przedstawiciele władzy upatrywali w nim narzędzia dynamicznej modernizacji, dzięki której Wenezuela w krótkim czasie dogoni Stany Zjednoczone. Artyści, architekci, inżynierowie i naukowcy mieli wspierać ten wielki pochód ku nowoczesności. Gego nie podzielała powszechnego optymizmu elit rządowych. Lata spędzone w nazistowskiej Rzeszy nauczyły ją, że dyskurs modernizacyjny ma także mroczne oblicze. Dlatego głoszone wówczas idee przetwarzała na osobny język wypowiedzi artystycznej. Zamiast solidnych i nowoczesnych materiałów do tworzenia prac wolała używać starych kabli, linek, ołowianych drutów, nylonu czy różnego typu metalowych rurek. Z nurtem sztuki kinetycznej łączyło ją zainteresowanie ruchem widza i wytwarzaną w jego efekcie iluzją ruchu w obrębie pracy. Z architekturą – pytanie o to, w jaki sposób przestrzeń jest wytwarzana za pomocą materialnych bądź niematerialnych podziałów. Podstawowym elementem swojej wypowiedzi artystycznej uczyniła linię, na której bazie budowała skomplikowane struktury o siatkowatej formie. Niezależnie od tego, czy miejscem ich istnienia była kartka papieru, czy pomieszczenie, Gego upatrywała w swoich konstrukcjach źródła nowych podziałów przestrzennych. Czasem – jak na rysunku Untitled z 1970 roku – akcentowała je, używając różnych kolorów. Innym razem – jak w cyklu Drawing without Paper – problematyzowała czysto materialny charakter podziałów, sugerując, że rzucany na ścianę cień także wytwarza nowe warianty przestrzeni. W przypadku tego cyklu kłopotliwe staje się też jednoznaczne stwierdzenie, do czego odnosi się tytuł prac: do drucianej siatki czy rzucanego przez nią cienia. Praktyka budowania relacji przestrzennych opartych na paradoksie zyskała najpełniejszy wyraz w serii Reticulárea, składającej się z ręcznie plecionych trójwymiarowych konstrukcji. Widz, wchodząc do pomieszczenia, z jednej strony obserwuje zamknięty strukturę, z drugiej znajduje się w jej niematerialnym wnętrzu – otoczony rzucanym na ściany cieniem. Gego traktuje geometrię nie tyle jako domenę abstrakcji, ile zmysłowego doświadczenia. Rysowane i plecione przez artystkę konstrukcje w wykonaniu i formie przypominają codzienną pracę lokalnych społeczności – wyrób koszy czy produkcję sieci rybackich – także w tym wymiarze stanowiąc przeciwwagę dla kultu modernizacji.

Gertrud „Gego” Louise Goldschmidt (1912–1994) – wenezuelska artystka pochodzenia żydowskiego. W wieku 27 lat wyemigrowała do Wenezueli, gdzie w 1952 roku otrzymała obywatelstwo. Wykładała architekturę na uniwersytecie w Caracas. Obok pracy artystycznej realizowała się też jako architektka, projektując domy, restauracje czy kluby nocne. Na początku lat 40. założyła studio Gnuz, w którym projektowała meble i lampy. Od drugiej połowy lat 50. niemal całkowicie poświęciła się pracy twórczej. Redukując środki artystycznej ekspresji, stworzyła własną, minimalistyczną wersję sztuki kinetycznej i op-artu.

Pokaż opis